Tag Archive: premier


oto młody Pawlak
W 1993 lub 94 w gazecie ekonomicznej CASH pojawił się wywiad w którym tuz po aferze INTERAMS były wówczas Pan premier Pawlak pochwalił się, że w ciągu kilku miesięcy sprzedał polskim rolnikom kilkadziesiat tys. pakietów oprogramowania „do optymalizacji upraw rolnych” lub temu podobne, w wyniku czego zarobił, o ile dobrze pamiętam 8 mln dolarów. W owym czasie byłem dyrektorem międzynarodowej spółki informatycznej zatrudniającej ponad 100 osób i mogłem sobie tylko pomarzyć o takim sukcesie. Wątpliwe, czy w owym czasie w rękach rolników było tyle komputerów i czy byli oni skłonni wydać takie pieniądze. Był to jeden z najbezczelniejszych przekrętów, pełen cynizmu i pogardy dla prawa, przy otwartej kurtynie i nikt nie kiwnął palcem w bucie. Nie dziwota, naszą „elitę” polityczną z lewa do prawa łączy jeden wspólny mianownik – poczucie bezkarności.
Sprawa prawdopodobnie uległa przedawnieniu, ale lektura w CASH jest jeszcze pewnie możliwa (biblioteki, archiwa ?) i byłaby wskazana. Wkrótce po tym wywiadzie CASH skończył swoją działalność w Polsce, o ile pamiętam właściciel był ze Szwajcarii.
Czekam z nadzieją, że Pan Pawlak i tacy jak on staną kiedyś przed obliczem Temidy i znajdą się tam gdzie ich miejsce – w więzieniu, a ich majątki zostaną przejęte przez SP na poczet częściowego choćby zadośćuczynienia

~kaszub , 12.03.2009 07:30

Marcinkiewicz i Izabell

I tak to się właśnie robi, drogie dziewczęta!!!!
~stary ale jary

dzisiaj, 01:16

Przez przypadek, na imprezie dostaje się cynk od kumpeli, że w Londynie jest facio, co może robotę w Citi załatwić za nieduże dla niego pieniądze w sumie (odpalasz mu 25%)…Następnie idzie sie do ulubionej dyskoteki pod Elblągiem (tam się zamieszkuje) i robi pożegnanie z wartościowymi przyjaciółmi (kumpelkami i chłopakami i całym stuffem). Sprzedaje się na Allegro kompakty Britney Spears i dwa roczniki Bravo Girl (BCM – na bilet do Londynu). Leci się Rayneairem na Gatwick. Autobusem do Londynu i w 8 kumpelek śpi się w wynajętym małym „flat”. Po 2 miechach okazuje się, że roboty nie ma, bo gościu okazał się trefny (polak-oszust) ale koleżanka znajomej ze Szkocji ma przyjaciela w Busscon Bank i można się tam wkręcić na asystentkę społeczną, tylko trzeba być gotową na różne wyzwania…Następnie po kilku tygodniach różnych spotkań, konsultacji i nocnych debat, idzie się (w zastępstwie chorej szefowej) na raut, bibkę taką z okazji podsumowania roku finansowego i tam…poznaje się faceta, który wydaje się być znany, bo wszyscy się z nim witają i robią sobie z nim foty. No to zasuwa się do niego i mówi się, że jest taki super…On zaprasza na kawę i po dwóch tygodniach mu się mówi, że romans i łóżko to owszem ale jeśli kopnie w d…ę swoją dotychczasową żonę. On zbałamucony perspektywą młodego mięska naturalnie idzie na ten deal. No i już po kulku dniach wysyła się do Super Expresu swoje zdjęcia (babcia czyta tę gazetkę, to się ucieszy), można się również pokazać w TV (kumpelki zzielenieją z zazdrości, że mam taką fajną bluzeczkę!), można udzielić wywiadu na temat uczciwości i drogi do kariery, można wreszcie zostać literatką i poetką co się zowie! Wiersze (wstrząsająco głębokie) będą publikowane w popularnym i szanującym się portalu Onet.pl. Niedługo na podstawie jej życiowych przeżyć i perypetii powstanie film: „Iza and her stormy life”. Będą wywiady, wizyty w Londyńskim Domu Polonii i będzie się sławną w kraju, za granicą i…nie tylko!!!
I tak to się właśnie robi drogie dziewczynki! I pamiętajcie: nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie…itd itp